Ireneusz po polsku!

Wydanie po polsku dwóch pierwszych ksiąg Adversus haereses Ireneusza to Wydarzenie przez wielkie W. Ireneusz z Lyonu nie był, oczywiście, pierwszym pisarzem chrześcijańskim, nie był nawet pierwszym teologiem. Jego dzieło jednak, przez komentatorów nazywane pierwszą chrześcijańską dogmatyką, ma wartość nie do przecenienia. Ireneusz, wychowany w Smyrnie (dzisiejsza Turcja), długo był prezbiterem a potem biskupem Lyonu. Pisał po grecku, ale jego dzieła bardzo wcześnie zostały przełożone na łacinę – dlatego właśnie wywarł przeogromny wpływ i na teologię Wschodu, i Zachodu; wpływ, który ciągle pozostaje niedoceniony.
Już jakieś 20 lat temu ojciec Jacek Salij mówił, że ks. Wincenty Myszor pracuje nad tłumaczeniem Ireneusza i że nikt poza nim nie jest w stanie tego przekładu dokonać. Powód jest prosty: nie ma lepszego specjalisty od gnostycyzmu nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Mamy szczęście, że ks. Myszor tłumaczy właśnie na polski 🙂
Ale Adversus haereses to nie tylko kopalnia wiedzy dla specjalistów od gnostycyzmu. To również poważna i oryginalna chrześcijańska chrystologia, antropologia i eschatologia. Jak każde dzieło ojców Kościoła nadaje się do badań naukowych (może to nawet bardziej niż inne), ale także do kontemplacji, poszerzania horyzontów, pobożnej lektury. Moim zdaniem, to absolutny must have (and read 🙂 ).
Adversus haereses w tłumaczeniu ks. Myszora wyszło pod tytułem Zdemaskowanie i odparcie fałszywej gnozy (taki jest grecki tytuł). Można je zakupić tu: http://ksj.pl/book/studia-antiq/ireneusz-z-lyonu-i-gnostycy.html

Życząc księdzu Profesorowi zdrowia i sił czekamy na księgi III-V!

Jedna myśl nt. „Ireneusz po polsku!”

  1. Mam w szafie 🙂 zachowane fragmenty notatek z wykładów o gnostycyzmie księdza doktora W. Myszora z lat 1982/83. Wtedy Profesor czerpał wiedzę o gnozie z przełożonych przez siebie tekstów z Nag-Hammadi . Bardzo się cieszę, że twórczo pracuje nadal i to nad przekładem Ireneusza z Lyonu !
    Dziękuję Pani Marto za tę informację. Śpieszę z zamówieniem.
    Pozdrawiam, R. K.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *