Stare porzekadło krawieckie mówi: Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Przepraszam uczestników dyskusji za mocne uderzenie, ale było ono potrzebne, żeby wyszły na jaw zamysły serc. Będąc członkiem Komitetu Nauk Teologicznych PAN, uznałem za stosowne zabrać głos w sprawie jawnej prowokacji antykatolickiej. Jej autor twierdzi, że studiował historię Kościoła w PAT w Krakowie (musiało to być dawno, gdyż uczelnia ta obecnie przemianowana jest na Uniwersytet Papieski). Szkoda jednak, że jakieś przeszkody nie pozwoliły mu dokończyć tych studiów, stąd poważne braki w metodologii badań nad tekstami historycznymi. Komitet Nauk Teologicznych PAN wydał (w r. 2007) podręcznik metodologii poszczególnych dyscyplin teologicznych. Serdecznie zachęcam do jego przestudiowania, gdyż pokazuje on, że dokumenty historyczne należy czytać w kontekście epoki, bez uprzedzeń. Dopiero pod tym warunkiem możliwy jest dialog w prawdzie; w przeciwnym razie stajemy się podatni na zabójczą ideologię, która prowadzi donikąd. Na koniec przestroga natury bardziej ogólnej. Znane jest powiedzenie Woltera: jeśli fakty sprzeciwiają się idei – tym gorzej dla faktów! Tę zasadę wyznają do dziś twórcy i hodowcy mitów, piszący czarną kartę dziejów Kościoła. Do takich mitów należy szerzenie poglądu, jakoby to Kościół zamykał Żydów w gettach. W rzeczywistości to Żydzi sami w Europie oddzielali się murem od chrześcijan, uważając ich za nieczystych. Zupełnie czymś innym były getta tworzone przez hitlerowców; ich plany jednak nie mają nic wspólnego z nauką Ewangelii i Kościoła!
Jutro przypada w liturgii piękna uroczystość Najświętszego Serca Jezusa. Jak wiemy, właśnie na ten dzień zaplanowano zmasowany atak na katolików, aby ich dotkliwie ranić bluźnierczymi spektaklami. Akcji tej przewodzi oczywiście „Gazeta Wyborcza”. Społeczeństwo polskie potrafi się jednak bronić coraz bardziej skutecznie, jak pokazują wydarzenia ostatnich dni. Ci wszyscy natomiast, którzy nadal w swym zaślepieniu ranią Najświętsze Serce Jezusa, muszą sami zdecydować, czy wybierają Prawdę czy krzywdę. W żadnym razie jednak nie można dopuszczać prowokacji na katolickich blogach; znacznie lepiej nadają się do tego media „mętnego” nurtu.
Na koniec słowo wyjaśnienia: nie chcę nikogo potępiać; przeciwnie, modlę się za tych, którzy nienawidzą Kościoła. Tak nakazał mi przecież mój Mistrz, który oddał życie za nieprzyjaciół i ponawia swą ofiarę każdego dnia na ołtarzach świata. Chcę jednak podkreślić, że prawdziwy dialog możliwy jest tylko w pokorze i uznaniu najpierw własnych win. Tego uczą nas Jan Paweł II, a po nim Benedykt XVI i Franciszek.
Czym dla mnie prostaczka jest, jak rozumiem to sformułowanie: Teologia …w katolicyzmie?
1. Uznanie że Bóg jest Stwórcą, Geniuszem tworzącym w Duchu Miłości i z Miłości wyłącznie; co Istotą Stwórcy jest.
2. Człowiek jest stworzeniem Boga w Trójcy Jedynego na Jego Obraz i Podobieństwo; obdarzony Mocą czyli siłami fizycznymi, Mądrością jak wykorzystuje rozum do wszelkich działań wyłącznie z w Duchu Miłości wobec bliźniego.
Oczekuję więc by nauka zwana teologią: dowodziła wykorzystując wszelką wiedzę; że Bóg jest Miłością tu i teraz we wszystkich obszarach stworzenia a człowiek jest wyznawcą Boga Miłości tylko wtedy jak staje w swoim codziennym wyborze po stronie Boga czyli działa myślą, mową i uczynkiem w Duchu Miłości czerpiąc ze Słowa Drugiego Przymierza czyli jak pozostaje w Jedności z Duchem Boga wobec każdego bliźniego.
Dowodzić i osadzać w rzeczywistej rzeczywistości; w otrzymanym Duchu Miłości.
Niestety, ks. Tronina fatalnie wypada w tej dyskusji, począwszy od braku poważniejszych merytorycznie argumentów przemawiających za jego niezgodą na tekst Nowickiego, a skończywszy na chwytach erystycznych, czy nawet na osobistych przytykach. Jako bezstronny czytelnik tej dyskusji muszę stwierdzić, że styl odpowiedzi ks. Troniny nie tylko nie przedstawia dla mnie wartości intelektualnej i poznawczej, ale powoduje wątpliwości natury etycznej: czy aby etyczne jest w tym przypadku używanie określeń typu „hucpa”, albo najobrzydliwszego i nieuczciwego ataku w stylu: „jakieś przeszkody nie pozwoliły mu dokończyć tych studiów”. Bo skąd ks. Tronina może to wiedzieć? Bo przeszkodą w dokończeniu studiów może być (i często jest) jakaś poważna choroba czy problemy finansowe… Podsumowując, wypowiedzi ks. Troniny odczytuję jako niesmaczne i pozbawione jakiegoś solidnego fundamentu naukowego.
Natrafiłem na ‘Kleofasa’ stosunkowo niedawno. Na nim zamieszczane niektóre wypowiedzi wyraźnie rozmijają się z moimi katolickimi poglądami. Z panem Andrzejem Nowickim prowadziłem kilkakrotnie spór, potrafiliśmy jednak uściślić swe stanowiska, a nawet przekazać sobie „znak pokoju”.
Niegdyś pisałem na temat metody walki Orygenesa z Celsusem / praca magisterska /. Jednym z zadań tego wielkiego biblisty i apologety było ukazanie chrześcijanom w dziele „Przeciw Celsusowi” rzetelnego sposobu obrony swych przekonań wobec oskarżeń przeciwników. Gdy przysłuchuję się obecnej dyskusji na „Kleofasie” przychodzi myśl, że można prowadzić publiczny spór w jedynym zamiarze pokonania przeciwnika, kosztem prawdy i słuszności. Od księdza profesora Antoniego Troniny oczekiwałbym selekcji zarzutów, jakie stawia wobec Kościoła Pan A. Nowicki i odrzucenie ich w oparciu o uzasadnienie racjonalne względnie teologiczne. Od obydwu adwersarzy wysuwanie kontrargumentów w duchu rzetelności i szacunku dla przeciwnika. Nie wolno kierować się zasadą, że cel uświęca środki i stosować „argumentum ad personam”. Można natomiast a nawet trzeba prowadzić spór „suaviter in modo, fortirer in re”, przy tym obiektywnie przedstawiając zarzuty przeciwnika nie wprowadzać w błąd „odbiorcy”, którym są wszyscy poszukujący prawdy czytelnicy „Kleofasa”.
Ks. prof. Antonii Tronina pisze:
„Do takich mitów należy szerzenie poglądu, jakoby to Kościół zamykał Żydów w gettach. W rzeczywistości to Żydzi sami w Europie oddzielali się murem od chrześcijan, uważając ich za nieczystych.”
Rozumiem, że twierdzenia Pana Andrzeja Nowickiego o istnieniu bulli papieża Cum nimis absurdum, papieża Pawła IV z 14 lipca 1555 roku są nieprawdziwe? Tylko, że to nie jest wymysł Pana Andrzeja Nowickiego, tylko FAKT HISTORYCZNY. http://en.wikipedia.org/wiki/Cum_nimis_absurdum http://en.wikipedia.org/wiki/Roman_Ghetto
Żydzi byli zresztą zamykani przez chrześcijan w gettach bądż na wydzielonych ulicach w wieli krajach Europy. http://en.wikipedia.org/wiki/Jewish_ghettos_in_Europe
Większość wprowadzonych dla Żydów zakazów i ograniczeń istniała w takiej czy innej formie we włoskich miastach już wcześniej.
Słyszał ks. prof. o PRZYMUSOWYCH chrztach w Państwie Kościelnym? Bez wiedzy i zgody zydowskich rodziców chrzczono ich dzieci, a potem odbierano im, bo nie chcieli przejść na katolicyzm? To woła o pomstę do Nieba! Zachęcam do przeczytania książki: Kertzer, David. Papieże a Żydzi.
W Wenecji już czterdzieści lat wcześniej określono wydzielone miejsce dla Żydów z dwiema bramami otwartymi od świtu do zmierzchu. Z czasem powiększono je dołączając do istniejącego Ghetto Vecchio (Starego Getta), Ghetto Nuovo (Nowe Getto) i Ghetto Nuovissimo w 1633 roku. Zgodnie z przywilejami z 1528 r. Żydzi mogli żyć w Wenecji stosownie do ich rytuału i zwyczajów (secundo il rito e loro), a zgodnie z przywilejem z 1548 r. mogli posiadać synagogi (tener la soa sinagoga secundo il solito). Dzięki temu w getcie było pięć większych i trzy mniejsze synagogi. Natomiast od 1423 r. nie mogli posiadać nieruchomości w Wenecji i na jej terytoriach z wyjątkiem dzielnic żydowskich na terytoriach zwanych Stato da Mar. Oznakowanie Żydów (mężczyzn i kobiet) wprowadzono już w 1397 r., nakazując w 1443 r. noszenie żółtego koła na odzieży, a później żółtego nakrycia głowy mężczyznom. W XVI w. na prośbę Żydów zmieniono kolor na czerwony15. W 1503 r. w Mestre istniało coś w rodzaju lombardu prowadzonego przez trzech Żydów. Nie mógł on działać od Wielkiego Piątku przez Wielkanoc oraz podczas świąt Bożego Narodzenia, a w 1516 r. chrześcijanie handlujący używanymi rzeczami (strazzaruoli) wymogli na Radzie Dziesięciu wydanie Żydom zakazu prowadzenia handlu starzyzną w tych samych dniach co chrześcijanie. W 1548 r. władze Wenecji zmieniły obowiązujący od 1520 r. nakaz wystawiania pokwitowań zastawczych po łacinie na język włoski.
Mam wrażenie, że dla księdza prof. ktoś, kto ma inne poglądy niż On, to nienawidzi Kościoła i szerzy kłamstwa.
Ks. Tronina – do którego obecnie nie mam zastrzeżeń – wpadł w pułapkę, błędnego pierwotnego założenia. Otóż, przyjął on za pewnik, iż Andrzej Nowicki zaatakował Kościół. Do przyjęcia tego założenia skłonił go fakt, że tekst mój dotyczył w dużej mierze ludzi Kościoła katolickiego, a ściślej mówiąc duchownych: ksiądz Tiso ( nazistowski zbrodniarz ), biskup Hudal ( dozgonny sympatyk nazistów ) i ksiądz Trzeciak ( autor „Programu światowej polityki żydowskiej” ). Spróbował więc stworzyć tekst apologetyczny; stanął jednak przed bardzo trudnym zadaniem: Jak bronić się przed faktami, które zaistniały i którym nie mogę zaprzeczyć? W tym celu stosuje się metodę Argumentum ad personam. Oto jej definicja z popularnej wiki:
Argumentum ad personam (łac. argument skierowany do osoby) – pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant porzuca właściwy spór i zaczyna opisywać faktyczne lub rzekome cechy swego przeciwnika. W ten sposób unika stwierdzenia, że jego racjonalne argumenty zostały wyczerpane, a jednocześnie sugeruje audytorium, że poglądy oponenta są fałszywe. Dodatkowo, obrażanie oponenta ma na celu wyprowadzenie go z równowagi, tak by utrudnić mu adekwatne reagowanie na przedstawiane postulaty.
Artur Schopenhauer w swoim dziele Die eristische Dialektik (Erystyka czyli sztuka prowadzenia sporów) wymienia Argumentum ad personam jako ostatni sposób nieuczciwej argumentacji stosowany, gdy wszystkie inne sposoby zawodzą i nie ma szans na wygranie sporu argumentacją merytoryczną.
Zastosowanie więc tego argumentu, przez ks. Troninę, świadczy o braku możliwości znalezienia luki w mojej argumentacji. Co wydaje się potwierdzać, ponieważ w ani jednym wypadku, ks. Tronina nie odnosi się do zdań z tekstu. Za to gdy poszukuje winy, widzi ją tylko i wyłącznie w Żydach. To oni są winni antyjudaizmu, ponieważ stworzyli „Toledot Jeszu”; to oni są winni zamknięcia getcie, ponieważ tego chcieli. Tak się jednak nieszczęśliwie złożyło, że Pan Adam Michniewicz przytoczył, wyżej wymienioną bullę w całości – i nie zaczyna się ona w następujący sposób:
„Po wielu naradach z rabinami i starszyzną żydowską i wychodząc na przeciw ich życzeniom tworzymy dzielnicę żydowską. W związku z pojawieniem się, wśród Żydów mody na chodzenie w żółtych kapeluszach nakazujemy..”
Umknął mu również najistotniejszy wątek moich rozważań; mnie interesowało: w jaki sposób, ci ludzie, godzili swoje chrześcijaństwo z antysemityzmem. Na zarzut ks. Troniny, że nie stosowałem poprawnej metodologii zgłębiając to zagadnienie, odpowiem wprost: jest to nieprawda. W przypadku np. ks. Trzeciaka odwołałem się bezpośrednio do źródła, aby zgłębić meandry jego argumentacji. Co więcej, aby czytelnik mógł prześledzić zasadność moich konkluzji, każdy wyciągnięty wniosek, podparłem cytatem z jego książki. Jest to wzorowo przeprowadzona analiza, ponieważ każdy ma możliwość sprawdzenia, czy moje wnioski pokrywają się z poglądami księdza. Wychodząc jednak na przeciw zarzutom ks. Troniny, jakobym nie potrafił się poprawnie posłużyć metodologią historyka, przygotuję w niedługim czasie życiorysy biskupa Aloisa Hudala oraz ks. dr Jozefa Tiso ( to on zamieszał się w „ohydny proceder” [ czynny współudział w Shoah ], który zaprowadził go na szubienicę; „ohydny proceder”, w przeciwieństwie do mnie, ks. Tronina dostrzega w czymś co nazywa Shoah – biznes ).
Nie wspieram nurtu, który wydaje się reprezentować ks. Tronina. Jestem za Kościołem otwartym mówiącym bez problemu o swojej złej i dobrej historii. Najbliżej mi do środowiska, które reprezentuje „Tygodnik Powszechny” oraz miesięcznik „ZNAK”. To też jest Kościół, ale nie przypomina on oblężonej twierdzy przez wyimaginowanego wroga z „Gazety Wyborczej”. Kościół otwarty; stawiający pytanie; Kościół nowoczesny; pozbawiony stereotypów; nie potępiający nikogo, ani za życia, ani po śmierci; Kościół kochający Chrystusa i starający się zrozumieć nawet innych, nawet tych bardzo innych. Kościół wierzący, że cała ludzkość zgromadzi się kiedyś u stóp Jezusa Chrystusa, po to, by kochać jeszcze bardziej.
Jak pisze w HISTORIA ANTYSEMITYZMU Francois De Fontette
„Oznakami upokorzenia były także pewne praktyki narzucone Żydom,
nawet w miejscach i czasach bardziej dla nich przychylnych – i
tak w XVI wieku żydzi w Rzymie mieli uczestniczyć w wyścigach
zorganizowanych z okazji Karnawału. Wyścigi stawały się
Polecam wszystkim znakomicie udokumentowaną ksiązkę” A History of Catholic Antisemitism The Dark Side of the Church ”
Roberta Michaela. Mogę wysłać w postaci pliku pdf, tylko proszę podać adres e-mail. Panie profesorze: zachęcam do jej przeczytania. Może Pan zechce zobaczyć, jak wiele zła uczyniono Żydom przez chrześcijan, w tym katolików, a nie tylko uprawiać erystykę.
Kto poleca tak ewidentną antykatolicką propagandę jak książka Roberta Michaela „A History of Catholic Antisemitism The Dark Side of the Church ” ma albo wyjątkowo złe zamiary albo ma wyjątkowo źle w głowie.
Otwieramy ta wydrukowaną nienawiść do Kościoła w dowolnym miejscu i czytamy:
„Pius XII also refused to support Jewish pleas for greater immigration, especially of Jewish children, from occupied Europe into part of Palestine”
…tak tak, a oprócz tego Pius XII własnoręcznie wymordował wszystkich żydów, a szczegónie żydowskie dzieci, z Ghetta w Rzymie.
Takie wyraźnie antykatolickie „dzieła” zaleca sie na platformie wszelkich kłamstw czyli Gazety Aborczej pardon Wyborczej, a nie na Katolickim Blogu.
Pan Nowicki pisze „Najbliżej mi do środowiska, które reprezentuje „Tygodnik Powszechny” oraz miesięcznik „ZNAK”. To też jest Kościół, ale nie przypomina on oblężonej twierdzy przez wyimaginowanego wroga z „Gazety Wyborczej”. Kościół otwarty; ”
No jasne. Środowiska te dawno sie pożegnały z Kościołem, a obecnie buduje sobie Kościółek Gejzety Aborczej. Dam głowę, że nawet antykatolik Hartmann i feministki Szczuka i Nowicka będą tam z nabożeństwem, słuchać peanów pana Nowickiego na temat wyższości jednej wybitnej rasy nad drugą mniej wybitną.
Na szczęście Kościól jest gdzie indziej.
Szanowny Panie Ogorrek !
Dyskredytowanie CAŁEJ książki Roberta Michaela „A History of Catholic Antisemitism The Dark Side of the Church tylko na podstawie 1 zdania wyrwanego z kontekstu to, delikatniej mówiąc żałosne. Dla Pana, jak ktoś pisze krytycznie o historii Krk, to oznacza, że ma „wydrukowaną nienawiść do Kościoła ” jest sofistyką i nic nie ma wspólnego z racjonalnym, opartym na argumenty dyskursie. Epitetami można każdego „uwalić”. To Pana sposób dyskusji?
Ogorrek pisze, cytując wyrwane z kontekstu zdanie:
” Pius XII also refused to support Jewish pleas for greater immigration, especially of Jewish children, from occupied Europe into part of Palestine”
…tak tak, a oprócz tego Pius XII własnoręcznie wymordował wszystkich żydów, a szczegónie żydowskie dzieci, z Ghetta w Rzymie.
1. Widocznie Pan nie zna angielskiego, bo zdanie to można przetłumaczyć,: Pius XII odmówił poparcia do dużej emigracji Żydów z zajętej Europy do Palestyny, mimo apelów środowisk żydowskich.
GDZIE TAM JEST MOWA, ŻE PIUS XII WŁASNORĘCZNIE MORDOWAŁ ŻYDÓW? Proszę podawać strony, na jakie Pan się powołuje, dowodząc swoich tez.
Gdzie? Spróbujmy się dowiedzieć:
„Albowiem gdzie są dwaj lub trzej zgromadzeni w imię moje, tam jestem pośród nich” ( Mt 18, 20 ).
Dla mnie Kościół jest tam, gdzie ludzie na co dzień naśladują swego JEDYNEGO Pana i Mistrza – JEZUSA.
O wielowiekowym antyjudaiźmie Krk, który skutkował w swym nauczaniu i praktyce wieloaspektowemu prześladowaniu Żydów, świetnie dokumentuje książka; Anthony J. Sciolino „The Holocaust, the Church, and the Law of Unintended Consequences: How Christian Anti-Judaism Spawned Nazi Anti-Semitism, A Judge’s Verdict ”
Czy nazistowski antysemityzm powstał, znalazł glebę do rozwoju, dzięki wielowiekowemu antyjudaizmowi Krk? Odpowiedź pozostawiam czytelnikom. Autor książki uważa, że Krk i Pius XII nie są bezpośrednio odpowiedzialni za Holocaust, czyli sprzeciwia się tezom historyków, którzy obwiniają Piusa XII o akceptację, milczenie wobec Holocaustu. Anthony J. Sciolino pokazuje na licznych przykładach zaangażowanie Krk, w tym Piusa XII w pomoc Żydom.
To link do recenzji książki Anthony J. Sciolino „The Holocaust, the Church, and the Law of Unintended Consequences: How Christian Anti-Judaism Spawned Nazi Anti-Semitism, A Judge’s Verdict ” http://theholocaustandchurch.com/reviews/
Warto również pamiętać, że przez wieki Żydzi byli kłamliwie posądzani przez chrześcijan, często z pomocą duchownych, w tym katolickich o: mord rytualny http://en.wikipedia.org/wiki/Blood_libel; dżumę : profanację Hostii http://en.wikipedia.org/wiki/Host_desecration. Skutkowało to prześladowaniami np. wypędzenia, a nawet pogromami!
Wszystko to okazywało się kłamstwem, czyli było antyżydowskim mitem.
„Deklaracja skruchy” – biskupi francuscy 1997 r.
„Jest dowiedzionym faktem, że – od wieków, aż do Soboru Watykańskiego II – tradycja antyżydowska w różny sposób odcisnęła piętno na chrześcijańskiej doktrynie i nauczaniu, na teologii, apologetyce, kazaniach i liturgii. Na tym właśnie gruncie mogła się rozwinąć trująca roślina nienawiści do Żydów. Stąd wzięło się ponure dziedzictwo, z jakim mamy nadal do czynienia w naszym stuleciu, ze wszelkimi jego konsekwencjami tak trudnymi do wyplenienia. Stąd nasze wciąż otwarte rany.
Poważną odpowiedzialność ponoszą ci pasterze i zwierzchnicy Kościoła, którzy tak długo dopuszczali do nauczania pogardy i podtrzymywali w chrześcijańskich wspólnotach kulturę religijną, która ukształtowała i zdeformowała postawy ludzi. Jeśli nawet potępili teorie antysemickie, wskazując na ich pogański rodowód, nie oświecili ludzkich umysłów tak, jak powinni; nie podali bowiem w wątpliwość owych odwiecznych poglądów i podstaw. Uśpiło to sumienie, ograniczając zdolność do stawiania oporu w momencie, gdy z całą mocą dał o sobie znać nazistowski antysemityzm, będący diaboliczną i skrajną formą nienawiści do Żydów, posługującą się kategoriami rasy i krwi, i otwarcie zmierzającą do fizycznej zagłady narodu żydowskiego”.
Nienawiść ta była budowana i uzasadniana religią u której podstawy stoi obrzezany i pobożny, marginalny Żyd z Galilei. Jest zadziwiające, w jaki sposób współcześni ludzie nastawieni antysemicko, dalej potrafią głosić, iż są chrześcijanami i nawiązują do tradycji Żydów: Jezusa, Dwunastu i św. Pawła. Czy można zapomnieć o swoich korzeniach? Nadal spotykamy ludzi, którzy uważają, iż są w stanie wyodrębnić spośród Żydów ludzi uczciwych i nieuczciwych. W swoim artykule ks. Tronina zalicza do nich N. Finkelstein i I. Szahak. Według jakiego klucza interpretacyjnego? Klucz jest znany: uczciwymi Żydami są tylko ci, którzy potwierdzają założenia badacza; wszyscy inni są nieuczciwi. Może lepiej niech duchowny nie segreguje Żydów, lecz wraz z papieżem Franciszkiem, niech z nimi świętuje i modli się, a problemy polityczne i roszczeniowe niech zostawi zainteresowanym – być może czas pozwoli lepiej ocenić, kto był uczciwy ( „Papież Franciszek świętował Chanukę z Żydami”; dost: http://izrael.org.il/christian/3277-papiez-franciszek-chanuka-w-synagodze-buenos-aires.html ).
„Deklaracja skruchy” – biskupi francuscy 1997 r.
Szkoda, że Polscy biskupi nie złożyli takiej deklaracji, przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo?
Kościół katolicki nauczał:
„[Kościół] wierzy, wyznaje i głosi, że „nikt żyjący poza Kościołem katolickim, nie tylko
poganie”, lecz także Żydzi, heretycy i schizmatycy, nie mogą stać się uczestnikiem życia
wiecznego, lecz pójdą w ogień wieczny, „który jest przygotowany dla diabła i jego aniołów”
(Mt 25, 41), jeżeli przed końcem życia nie przyłączą się do Kościoła; tak wielkie znaczenie
ma jedność ciała Kościoła, że tylko tym, którzy w tej jedności pozostają, pomagają do
zbawienia sakramenty kościelne oraz wysługują wieczną nagrodę posty, jałmużny i pozostałe
pobożne uczynki oraz praktyki życia chrześcijańskiego. „Nikt nie może być zbawiony, choćby
jego jałmużny były wielkie i choćby przelał krew dla imienia Chrystusa, jeśli nie
pozostawał w łonie Kościoła katolickiego i w jedności z nim”.
( BULLA O UNII Z KOPTAMI I ETIOPCZYKAMI
CANTATE DOMINO, 4 lutego 1442 r.)
Ergo Żydzi( również niekatolicy) nie dostąpią życia wiecznego, jak nie staną się katolikami. Dobrze to rozumiem?
„Izrael nie został odrzucony – Sobór stwierdził: „Żydzi nadal ze względu na swych przodków są bardzo drodzy Bogu, który nigdy nie żałuje darów i powołania. […] Nie należy przedstawiać Żydów jako odrzuconych ani jako przeklętych przez Boga, rzekomo na podstawie Pisma Świętego” (Nostra aetete, 4). A przecież chrześcijański antysemityzm tli się jeszcze ciągle i to często na „podstawie” biblijnej. Teksty biblijne nie są zresztą jednoznaczne i niełatwo przedrzeć się przez nie do prawdy Objawienia (…).
Istnieje więc tylko jeden lud wybrany, umiłowany, poświęcony Bogu, nosiciel historii zbawienia, bo jest tylko jeden Bóg. Lud dramatycznie podzielony z powodu Chrystusa. Rozdarty na Synagogę i Kościół. Kościół jest więc Izraelem – odnowionym i rozszerzonym – ale i Synagoga jest nadal Izraelem, nadal jest i aż do końca ludem wybranym, bo Bóg nie cofa słowa, nie odbiera miłości. Wybranie narodu żydowskiego trwa nadal. Żydzi ciągle zachowują swoją tożsamość, ciągle podtrzymują odpowiedź daną na Boży wybór przed tysiącami lat. Nawet odrzucenie Jezusa jako Chrystusa może wyrażać i często wyrażało ich wierność Jedynemu, bo jest to czasem odrzucenie z powodu naszych grzechów. Odrzucenie Jezusa przez Jego lud uprzytamnia nam naszą niewierność Jezusowi. Ale to nie jedyna misja tego ludu wobec nas i świata. Umacnia on nas przeciwko nieustannej pokusie bałwochwalstwa, przeciwko pokusie ideologizacji wiary, przeciwko zaprzestaniu czekania i czuwania… Lud ten nadal i nieustannie „święci Imię” Boga, nosi je wysoko wśród narodów pogańskich i chrześcijańskich, dźwiga w swym łonie nieustanną nadzieję, którą tyle razy próbowano w nim zabić, jest po prostu ludem teoforycznym i eschatologicznym”.
ks. Michał Czajkowski
Papież Franciszek:
„Mam głęboką nadzieję, że będę mógł przyczynić się do postępu w relacjach między Żydami a katolikami, jaki zanotowano począwszy od Soboru Watykańskiego II, w duchu odnowionej współpracy i na służbie świata, w którym będzie więcej zgody z wolą Stwórcy”.
„Antysemityzm musi zostać wyrzucony z serca i życia każdego mężczyzny i każdej kobiety. (…) Chrześcijanin nie może być antysemitą; jego korzenie są żydowskie”.
„Wśród strasznych prób minionych wieków Żydzi zachowali swą wiarę w Boga. I za to nie będziemy im nigdy wystarczająco wdzięczni jako Kościół, ale i jako ludzkość”.
U końca obecnego tysiąclecia Kościół katolicki pragnie wyrazić głęboki smutek z powodu błędów popełnionych przez jego synów i córki we wszystkich epokach. Dokonuje w ten sposób aktu pokuty (teshuva), ponieważ jako członkowie Kościoła mamy udział zarówno w grzechach, jak i w zasługach wszystkich jego dzieci. Kościół traktuje z głębokim szacunkiem i wielkim współczuciem doświadczenie zagłady — Szoah — które dotknęło naród
żydowski w czasie drugiej wojny światowej. Nie są to puste słowa, ale deklaracja naprawdę wiążąca. „Moglibyśmy narazić na ponowną śmierć tych, którzy raz już umarli wśród okropnych męczarni, gdybyśmy nie pragnęli gorąco sprawiedliwości, gdybyśmy nie uczynili wszystkiego, aby zapobiec zwycięstwu zła nad dobrem, którego doświadczyły już miliony synów narodu żydowskiego. (…) Ludzkość nie może pozwolić, by to wszystko wydarzyło się raz jeszcze”.
Modlimy się, aby nasz smutek wywołany tragedią, jakiej doświadczył w naszym stuleciu naród żydowski, pozwolił nam nawiązać z nim nową relację. Pragniemy, aby świadomość grzechów przeszłości zrodziła niezłomną wolę budowania nowej przyszłości, w której nie będzie już antyjudaizmu wśród chrześcijan ani postaw antychrześcijańskich wśród Żydów, lecz po obu stronach zapanuje wzajemny szacunek, jaki przystoi tym, którzy oddają cześć jednemu Stwórcy i Panu i mają wspólnego ojca w wierze — Abrahama.
Na koniec wzywamy wszystkich ludzi dobrej woli do głębokiej refleksji nad znaczeniem Szoah. Głos ofiar zza grobu oraz żywe świadectwo ocalonych o cierpieniach, jakich doznali, głośno domagają się uwagi całej ludzkości. Pamiętać o tym straszliwym doświadczeniu znaczy zrozumieć w pełni zawartą w nim zbawienną przestrogę: już nigdy nie można pozwolić, aby zatrute ziarna antyjudaizmu i antysemityzmu zakorzeniły się w żadnym ludzkim sercu.
16 marca 1998 r.
KARD. EDWARD IDRIS CASSIDY – Przewodniczący
BP PIERRE DUPREY MAfr. – Wiceprzewodniczący
O. REMI HOECKMAN OP – Sekretarz
List Papieża Jana Pawła II
Do czcigodnego Brata
kard. Edwarda Idrisa Cassidy’ego
Do czcigodnego Brata
kard. Edwarda Idrisa Cassidy’ego
Przy wielu okazjach podczas mego Pontyfikatu przypominałem z głębokim smutkiem cierpienia narodu żydowskiego w latach drugiej wojny światowej. Zbrodnia określana mianem Szoah pozostawiła niezatartą plamę na dziejach kończącego się stulecia.
Gdy przygotowujemy się do wejścia w trzecie tysiąclecie chrześcijaństwa, Kościół zdaje sobie sprawę, że radość Jubileuszu jest nade wszystko radością płynącą z przebaczenia grzechów oraz z pojednania z Bogiem i bliźnimi. DLATEGO ZACHĘCA SWOICH SYNÓW I CÓRKI, BY OCZYŚCILI SERCA, POKUTUJĄC ZA DAWNE BŁĘDY I NIEWIERNOŚCI.Wzywa ich, by stanęli w pokorze przed Bogiem i dokonali rachunku sumienia z odpowiedzialności, jaką oni także ponoszą za zło naszych czasów.
Żywię głęboką nadzieję, że dokument „Pamiętamy: Refleksje nad Szoah”, opracowany przez Komisję ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem pod kierownictwem Księdza Kardynała, rzeczywiście przyczyni się do uleczenia ran pozostałych po dawnych nieporozumieniach i krzywdach. Oby dopomógł on pamięci w odegraniu nieodzownej roli w procesie kształtowania przyszłości, w której nieopisane zło Szoah nigdy już nie stanie się możliwe. Niech Pan historii kieruje wysiłkami katolików, Żydów i wszystkich ludzi dobrej woli, którzy wspólnie budują świat oparty na prawdziwym poszanowaniu życia i godności każdego człowieka, świadomi, że wszyscy zostali stworzeni na obraz i podobieństwo Boże.
Watykan, 12 marca 1998 r.
Ważne jest tu wezwanie do pokuty za błędy i niewierności, jednak – według niektórych duchownych – nie było takowych błędów i niewierności, ponieważ wszystkiemu, w pewien sposób, byli winni Żydzi. Błogosławiony jest stan bez refleksji, w którym wszystko wydaje się idealne. W pewnym sensie można zazdrościć tego samopoczucia, ja jednak wolę wrażliwość świadectw, które celowo tu przywołałem, aby je skontrastować z wiadomymi wypowiedziami. Trzeba pamiętać, że nie każdy duchowny przedstawia stosunki katolicko – żydowskie w zgodzie z aktualnym nauczaniem Kościoła. Z tego jednak co zauważyłem, po licznych komentarzach, że jest to już wiedza powszechna. W jakiś więc sposób, ja również jestem szczęśliwy, ponieważ przy oczywistych różnicach w niuansach, nie ma praktycznie nikogo kto dostrzegałby winę tylko i wyłącznie w Żydach. Nikt też nie usprawiedliwia antysemitów. Prawowierna, obecna nauka Kościoła jest zatem silnie zakorzeniona wśród komentujących na Kleofasie. Tym optymistycznym akcentem, właściwie można by zakończyć wstępną część debaty.
To wszystko piękne, ale jak to się prtzedstawia w nauczaniu zwykłych wiernych poprzez prasę, radio, książki, lekcje religii, katechezy itp. Bez nazwania konkretnych win Krk wobec Żydów, prośby o przebaczenie oraz pokutę, i to na poziomie parafii, gdzie jest najwięcej wiernych, to ma małą skuteczność takie deklaracje biskupów, papieży.
Jak czytam taki artykuł Ks. Antoniego Troniny http://www.niedziela.pl/artykul/88576/nd/Dialog-w-prawdzie , to mi ręce opadają.” Osobiście uważam, że przed przystąpieniem do dialogu należy usunąć ze słownictwa jego partnerów hasła zabójcze, wymyślone przez ideologów do dzielenia ludzi na wrogie obozy. Takim przewrotnym hasłem jest „antysemityzm”: pojęcie puste, ale nasycone zabójczym jadem.”
Konflikt między uczniami Jezusa i faryzeuszami wkrótce doprowadził do wzajemnych oskarżeń i wrogości. Znalazły one odzwierciedlenie w Nowym Testamencie i pismach wczesnochrześcijańskich. Należy przy tym zaznaczyć, że pomimo licznych wypowiedzi przeciwko odrzucającym chrześcijaństwo wyznawcom judaizmu, Ewangelie oraz listy apostolskie podkreślają wartość i niezmienność Prawa żydowskiego oraz pierwszeństwo Żydów w stosunku do pogan w misji zbawczej Jezusa Chrystusa.
Pierwsze oskarżenie Żydów o bogobójstwo – spowodowanie śmierci Chrystusa – zostało wyrażone przez Melito, biskupa Sardes w 167 roku. Legalizacja chrześcijaństwa przez cesarza Konstantyna (edykt mediolański w 313) i ustanowienie go religią państwową przez cesarza Teodozjusza (edykt tesaloński w 380) spowodowało, że stosunek chrześcijan do judaizmu stopniowo stawał się stosunkiem państwa do Żydów. Cesarz Konstantyn zakazał m.in. konwersji chrześcijan na judaizm. Położenie Żydów pogarszały antyżydowskie pisma i homilie autorstwa nauczycieli Kościoła z IV w. (m.in. świętych Hieronima, Grzegorza z Nysy, Hilarego z Poitiers, Jana Chryzostoma).
Kodeks Teodozjusza z 439 określał upośledzony pod względem prawnym status Żydów, potwierdzony później przez kodeks Justyniana (Servitus Judaeorum)[10]. Sankcjonował szykany, np. zamykanie synagog, odbierał znaczenie zeznaniom Żydów w sporach z chrześcijanami, ale też gwarantował prawa do odrębności religijnej, autonomię sądowniczą oraz prerogatywy obywatelskie.
W Syrii w 415[11] w wyniku oskarżeń o mord rytualny fala rozruchów doprowadziła do spalenia lub konfiskaty wielu synagog, konfiskaty majątków Żydów oraz przymusowej konwersji na chrześcijaństwo pod groźbą wypędzenia. Kulminacja prześladowań na Wschodzie nastąpiła za panowania cesarza Herakliusza. Antyżydowskie prawa wprowadzono także w państwach zachodniochrześcijańskich VI i VII wieku. Synody w Orleanie, Elvirze, Toledo (681, 694, 697) ustanawiały szereg restrykcji, dotyczących relacji żydowsko-chrześcijańskich, zalecały również przymusową konwersję oraz odbieranie Żydom dzieci i wychowywanie ich jako chrześcijan. Często prześladowania występowały w wyniku tzw. dysput, w których brali udział duchowni chrześcijańscy oraz zmuszeni do tego rabini. Po dyspucie w 1239 papież Grzegorz IX nakazał spalić księgę Talmudu. http://pl.wikipedia.org/wiki/Antysemityzm
To puste pojęcie, czy postawa?
List otwarty
Ks. Tadeusz Rydzyk w swoich ostatnich wystąpieniach zrelacjonowanych przez środki masowego przekazu, ujawnił swą pogardę wobec bliźnich – zarówno braci i sióstr wyznających tę samą wiarę w Jezusa Chrystusa, jak też braci i sióstr Żydów.
Jako polscy katolicy, świeccy i duchowni, wyrażamy moralny protest wobec gorszących wypowiedzi dyrektora Radia Maryja, które określa siebie jako „katolicki głos w Twoim domu”.
Boli nas, że pogardliwych i antysemickich wystąpień dopuszcza się reprezentant naszego Kościoła. Taka postawa kapłana jest sprzeczna z Ewangelią miłości, którą głosił Jezus Chrystus. Zaprzecza również nauczaniu Jana Pawła II, który Żydów nazwał „starszymi braćmi w wierze”, a antysemityzm
określił jako „ciężki grzech”. Wszystkich, którzy ostatnimi wypowiedziami ks. Rydzyka poczuli się urażeni, chcemy zapewnić o naszej solidarności.
Jednocześnie w poczuciu własnej bezradności apelujemy do kompetentnych władz kościelnych, żeby zrobiły wszystko, co w ich mocy, by w przyszłości publiczne wypowiedzi ks. Tadeusza Rydzyka nie podważały oficjalnego nauczania Kościoła na temat Żydów, przedstawionego w dokumentach Soboru Watykańskiego II, w licznych wypowiedziach i gestach papieży Jana Pawła II i Benedykta XVI, a
także w liście pasterskim Episkopatu Polski z dnia 30 listopada 1990 r., w którym padły następujące słowa: „Wyrażamy także szczere ubolewanie z powodu
wszystkich wypadków antysemityzmu, które kiedykolwiek lub przez kogokolwiek na polskiej ziemi zostały dokonane. Czynimy to w głębokim przeświadczeniu, że wszelkie przejawy antysemityzmu są niezgodne z duchem Ewangelii?”.
Pod listem podpisały się już następujące osoby:
Władysław Bartoszewski, przewodniczący Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej
Bogdan Białek, prezes Stowarzyszenia im. Jana Karskiego
Zdzisław Bielecki, współprzewodniczący Rady Wspólnej Katolików i Muzułmanów
Piotr M. A. Cywiński, prezes Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie
ks. Wiesław Dawidowski, augustianin, teolog, członek Centrum Kultury i Dialogu
ks. Tomasz Dostatni, dominikanin, prezes Fundacji „Ponad granicami”
Małgorzata Dzieduszycka-Ziemilska, dyplomata
Jerzy Furman, teolog, Polska Rada Chrześcijan i Żydów
Jan Grosfeld, politolog, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego
Józefa Hennelowa, publicystka
ks. Wacław Hryniewicz, teolog, Katolicki Uniwersytet Lubelski
Katarzyna Jabłońska, krytyk filmowy, „Więź”
ks. Jan Andrzej Kłoczowski, dominikanin, Papieska Akademia Teologiczna
ks. Maciej Kosiec, dominikanin, publicysta
ks. Paweł Kozacki, dominikanin, redaktor naczelny miesięcznika „W Drodze”
ks. Marcin Lisak, dominikanin, socjolog, członek Centrum Kultury i Dialogu
ks. Andrzej Luter, teolog, duszpasterz dziennikarzy
Jarosław Makowski, teolog, publicysta, członek Centrum Kultury i Dialogu
Józef Majewski, teolog, Uniwersytet Gdański
Tadeusz Mazowiecki, były premier rządu Rzeczypospolitej Polskiej
ks. Grzegorz Michalczyk, członek Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej
Jacek Moskwa, pisarz, publicysta
Zbigniew Nosowski, red. nacz. „Więź”, współprzewodniczący Rady Chrześcijan i
Żydów
ks. Andrzej Perzyński, teolog, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego
ks. Jacek Prusak, jezuita, „Tygodnik Powszechny”, członek Centrum Kultury i
Dialogu
Marcin Przeciszewski, prezes Katolickiej Agencji Informacyjnej
ks. Grzegorz Strzelczyk, teolog, Uniwersytet Śląski, członek Centrum Kultury
i Dialogu
ks. Janusz Salamon, jezuita, dyrektor Centrum Kultury i Dialogu
Wawrzyniec Smoczyński, publicysta, „Przekroju”, członek Centrum Kultury i
Dialogu
Adam Szostkiewicz, publicysta, „Polityka”
Ewa Trafna, rzeźbiarka
Monika Waluś, teolożka, gospodyni domowa
Luiza Wawrzyńska-Furman, teolog, Polska Rada Chrześcijan i Żydów
Wojciech Wieczorek, publicysta, „Więź”
Stefan Wilkanowicz, prezes zarządu Fundacji Kultury Chrześcijańskiej „Znak”
Edmund Wnuk-Lipiński, socjolog
PANIE JULIANIE, PROSZĘ ZWRÓCIĆ UWAGĘ NA WYKAZ NAZWISK POPIERAJĄCY LIST. KS. TRONINA UWAŻAJĄCY, ŻE SŁOWO „ANTYSEMITYZM” ZOSTAŁO WYMYŚLONE PRZEZ IDEOLOGÓW NIE GŁOSI OFICJALNEJ NAUKI KOŚCIOŁA. Dokument „Pamiętamy: Refleksje nad Szoah”, wsparty przez Jana Pawła II wyraźnie stwierdza istnienie antyjudaizmu i antysemityzmu, i obydwie postawy jednoznacznie pietnuje ( „Pamiętać o tym straszliwym doświadczeniu znaczy zrozumieć w pełni zawartą w nim zbawienną przestrogę: już nigdy nie można pozwolić, aby zatrute ziarna antyjudaizmu i antysemityzmu zakorzeniły się w żadnym ludzkim sercu ” ).
„Holokaust był straszliwym doświadczeniem ogołocenia, poniżenia i opuszczenia przez Boga w cierpieniu i śmierci. Doświadczenie to ma w sobie coś z podobieństwa do wydarzenia Krzyża i zstąpienia do otchłani. Jedno wydarzenie pozwala w jakiejś mierze lepiej zrozumieć drugie…Religia chrześcijańska i judaizm nie muszą pozostawać w stanie ustawicznej wrogości. W obydwu religiach żyje myśl o Bogu miłującym swoje stworzenia, współczującym ich niedoli i współcierpiącym. Bóg miłujący jest Bogiem zdolnym do cierpienia. Taka wizja Boga pogłębia poczucie solidarności i bliskości. ZARÓWNO ŻYDZI JAK I CHRZEŚCIJANIE WIERZĄ, ŻE NIE POZOSTAJE ON OBOJĘTNY NA WSZELKIE WOŁANIE O OCALENIE…W tym kontekście zarysowuje się chyba jakieś nowe rozumienie Krzyża w jego relacji do Holokaustu, GOLGOTY NASZYCH CZASÓW, która stała się udziałem nie tylko Żydów, ale również wielu milionów innych ludzi… Trzeba zdać sobie sprawę z OGROMNEJ TRUDNOŚCI POROZUMIENIA MIĘDZY ŻYDAMI A CHRZEŚCIJANAMI W SPRAWIE CHRYSTUSA,. Holokaust zaostrzył tę trudność. Niełatwo uwierzyć w Mesjasza, który zostawił świat w takim stanie, jaki znamy z historycznego doświadczenia”.
Wacław Hryniewicz OMI, „Niepojęty Bóg w obliczu piekieł świata. Ku teologicznej interpretacji Holokaustu”, ZNAK, Kraków kwiecień ( 4 ) 1996, s. 13, 15 – 16.
Co prawda ma Pan rację P. Julianie mówiąc o tym, że świadomość historycznych, ale przecież i teologicznych problemów związanych z Shoah na poziomie parafii nie jest zadowalająca, to jednak gdy popatrzy Pan na sygnatariuszy otwartego listu dotyczącego antysemityzmu Radia Maryja, to trudno nie odnieść wrażenia, że to właśnie tam jest „kwiat” polskiego Kościoła.
Proszę posłuchać pewnego wykładu, a zobaczy Pan, co to znaczy: kapłan, erudyta i chrześcijanin – będzie Pan na powrót dumny z tego, że jest Pan katolikiem: Wacław Hryniewicz OMI, „Chrześcijańskie credo a wyzwania nauki”; http://www.youtube.com/watch?v=hZjgfZ4QhwY ).
Z Bogiem.