Jednym z celów religioznawstwa porównawczego jest dostrzeganie wzajemnych więzi pomiędzy religiami w wyrażaniu Tajemnicy Ducha. Duch Święty obecny jest w innych religiach nie tylko poprzez autentyczne formy modlitwy. «Obecność i działanie Ducha — jak napisał w encyklice Redemptoris missio Jan Paweł II — nie dotyczą tylko jednostek, ale społeczeństwa i historii, narodów, kultur, religii» (n. 28).
Boską tajemnicę zawsze kryje zasłona, ale każde objawienie odsłania jakiś jej aspekt. Każde objawienie jest zatem dopełniające w stosunku do innego. W religiach jest tendencja do podkreślania najpierw jednego aspektu bóstwa np. sprawiedliwości, a potem drugiego – miłości, przy ciągłym poszukiwaniu równowagi, w której zawiera się ostateczna Prawda. Religie semickie ukazują transcendentalny aspekt tej boskiej Tajemnicy, gdy orientalne religie ujawniają jej immanentny charakter.
Każda żywa religia jest w formie ewolucji. Buddyzm rozwijał się z prymitywnego kultu Hinajamy ku wielkiej złożoności Mahajamy. Podobnie hinduizm, który uczył się i od buddyzmu, i później od islamu, ale i od chrześcijaństwa. Również islam, będąc wpierw arabską religią Koranu, ewoluował dzięki kontaktowi z kulturą syryjską i perską, a następnie rozwijał pewną mistyczną doktrynę przez kontakt z hinduizmem. Judaizm zaś przeobrażał się od pierwotnej religii plemiennej do uniwersalizmu proroków. W każdej z tych religii owa jedyna boska Rzeczywistość uzyskuje pewien szczególny kształt, któremu pozostaje wierna przez cały czas swojej ewolucji. Dla hinduizmu jest to Brahman, w buddyzmie Nirwana, pustka, w której zawiera się cała pełnia. W islamie „poddanie” się Allachowi, dobrotliwemu i miłosiernemu. W judaizmie jest Jahwe, Święty Izraela, stopniowo objawiający się w historii, ukryta boska tajemnica, a jednak bliska człowiekowi.
Chrześcijaństwo jest objawieniem boskiej Tajemnicy w osobie Chrystusa. Odwieczna Prawda ukazuje się w życiu, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa z Nazaretu. Teologia powie: Słowo stało się ciałem (człowiekiem), aby człowiek, ludzka natura została podniesiona do boskiej. Czy nie są to jednak tylko słowa i zwroty dla wyrażenia czego, co jest niewyrażalne? Wszystkie te nazwy – Brahman, Nirwana, Allach, Jahwe, Chrystus — nic nie znaczą dla ludzi kierujących się wyłącznie własnym rozumem, niezdolnych dostrzec boskiej Tajemnicy ukrytej w jej symbolu. Czyni to dopiero wiara.
Chrześcijaństwo przeszło również własną ewolucję, od sekty judaizmu zamkniętej w formach myślowych świata semickiego, po świat grecko-rzymski z formami myślenia charakterystycznymi dla tego świata. Pierwsze Ewangelie to przekłady z aramejskiego na grecki, interpretujące pierwotne orędzie „Chrystus zmartwychwstał” w świetle nowej sytuacji, a przecież zawsze wierne pierwotnemu świadectwu. Tej tajemnicy Chrystusa nie da się należycie wyjaśnić samymi słowami. Duch zawsze przekracza możliwości wyrażenia za pomocą litery. Ewangelia ujawnia przedmiot wiary ujęty w słowa, lecz zawsze jako Słowo Boże wykracza poza słowa, przemawiając do serca i przynosząc oświecenie, pokój i radość.
Powszechny Sobór Watykański II w deklaracji Nostra aetate o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich stwierdza, że «Kościół katolicki nic nie odrzuca z tego, co w religiach owych prawdziwe jest i święte. Ze szczerym szacunkiem odnosi się do owych sposobów działania i życia, do owych nakazów i doktryn, które chociaż w wielu wypadkach różnią się od zasad przez niego wyznawanych i głoszonych, nierzadko jednak odbijają promień owej Prawdy, która oświeca wszystkich ludzi» (n. 2). Na ogół «poprzez praktykowanie tego, co dobre w ich własnych tradycjach religijnych i postępując zgodnie z głosem sumienia, członkowie innych religii odpowiadają pozytywnie na Boże wezwanie i dostępują zbawienia w Jezusie Chrystusie, nawet jeżeli nie uznają Go za swego Zbawiciela (por. Ad gentes, 3, 9, 11)» (Papieska Rada ds. Dialogu Międzyreligijnego — Kongregacja ds. Ewangelizacji Narodów, Instrukcja Dialog i przepowiadanie, 19 maja 1991, n. 29: Enchirydion Vaticanum 13 [1991-1993], s. 203).
Jak bowiem poucza Sobór Watykański II, «skoro (…) za wszystkich umarł Chrystus i skoro ostateczne powołanie człowieka jest rzeczywiście jedno, mianowicie boskie, to musimy uznać, że Duch Święty wszystkim ofiaruje możliwość dojścia w sposób Bogu wiadomy do uczestnictwa w tej paschalnej tajemnicy» (Gaudium et spes, 22).
Papież Polak mówił: Audiencja generalna 9 września 1998 Jana Pawła II.
W Chrystusie poznana w ostatecznym kształcie, owa tajemnica przeziera w tajemnicy Brahmana, Nirwany, Jahwe, Allacha. Jest to jedyna Prawda i jedyne Słowo. Osławiony aksjomat extra Ecclesiam salus nulla sformułowany w połowie III wieku przez św. Cypriana znaczy tyle, że w Kościele jest zbawienie. Ale jest ono także w każdej religii, której celem jest odwieczna Prawda, jest blisko każdego człowieka o wrażliwym sercu. Prawdziwy poeta, malarz, kompozytor, pozostaje w kontakcie z tą transcendentną Tajemnicą. Wielki luterański teolog, lekarz i muzykolog, tak pisał o Janie Sebastianie Bachu:
Istotą Mszy h-moll jest przejmująca wzniosłość. Już pierwsze akordy Kyrie przenoszą nas w świat wielkich i głębokich uczuć, którego nie opuszczamy ani na chwilę – aż do końcowej kadencji Dona nobis pacem. Wydaje się niemal, jakby Bach zamierzał napisać to dzieło istotnie jako mszę katolicką: dąży bowiem stale do ukazania wspaniałej obiektywności wiary. Świetność i potęga niektórych głównych chórów także wydaje się „katolicka”. A jednak inne znowu części mają ów subiektywny charakter, właściwy kantatom, który nazwać by można protestantyzmem Bachowskiej pobożności. Pierwiastki wspaniałości i serdeczności nie przenikają się nawzajem; istnieją obok siebie; występują na przemian, podobnie jak obiektywizm i subiektywizm w pobożności Bacha; dlatego też Msza h-moll jest jednocześnie katolicka i protestancka, a przy tym tak zagadkowa i niezgłębiona, jak religijne uczucia samego Bacha (Albert Schweitzer, Bach, tom 2, s.275, PWN 2011).
Można by powiedzieć, pół żartem, że Bach napisał pierwszą ekumeniczną mszę. Ale na serio mamy tu muzykę o wymiarze mistycznym, obecnym również w mszach Mozarta czy ostatnich sonatach Beethovena. A przecież kompozytorzy ci nie byli nadzwyczaj religijni. Beethoven pisząc mszę Missa Solemnis oraz IX Symfonię był kompletnie głuchy. To obecność Ducha decyduje o genialności ich muzyki. Tu artyści i mistycy mogą spotkać się i kontemplować. Twórca wyraża swe doznania za pomocą słów czy dźwięków. Natomiast mistyk hinduista, buddysta, muzułmanin, Żyd czy chrześcijanin poszukuje przeżycia religijnego samego w sobie, poza słowami, obrazami czy dźwiękami. Poznać Prawdę i znaleźć punkt zgodności we wszelkiej religii to wczuć sie po trosze w każdego z nich.
Uwagi końcowe
Czy refleksja ta o więziach pomiędzy religiami, nie jest jednak nadmiernym idealizowaniem rzeczywistości? Przecież otaczający świat ukazuje na co dzień różnorodność napięć, sporów, a nawet wojen miedzy religiami.
Jak wytłumaczyć powstanie kalifatu syryjskiego i irackiego?
– Dżihadystyczne ugrupowanie Islamskie ogłosiło przywrócenie na terytorium Syrii i Iraku kalifatu – państwa, które powstało ponad 1,5 tys. lat temu, po śmierci proroka Mahometa. -. Islamskie Państwo Iraku i Lewantu wypowiedziało lojalność Al-Kaidzie i poszło własną drogą dżihadu. – Kalifat powstał dawno temu, po Mahomecie. Kalifowie sprawowali przywództwo polityczne. Czterej pierwsi, zwani sprawiedliwymi, rządzili całym imperium muzułmańskim. – Po pewnym czasie doszło do podziału i powstało kilka kalifatów, a każdy był oddzielnym państwem muzułmańskim. – Kalifat obecny można odczytywać symbolicznie, jako generalną ideę zjednoczenia państw muzułmańskich pod przywództwem kalifa. – Bojownicy, którzy dążą do rzeczywistego kalifatu, są najlepiej finansowaną grupą terrorystyczną na świecie.
Jesteśmy codziennie bombardowani przez media takimi wiadomościami. Czy propozycja byłego prezydenta Izraela Szymona Pereza, złożona papieżowi Franciszkowi, utworzenia Organizacji Religii Światowych ma sens? Myślę, że sama ORŚ nie rozwiązałaby problemów ludzkości. Nadzieję pokładam natomiast w mistycznym, widzialnym i niewidzialnym Kościele wszystkich ludzi, modlących się o pokój i dobro.